Cieszyński portal sportowy - strona główna

aktualności

Porażka IV - ligowej młodzieży
26.04.2018
Miejsce wydarzenia:
Zabłocie
Główne zdjęcie aktualności

23 kwietnia juniorzy grający w IV lidze mecz wyjazdowy na stadionie drużyny Lks-u Orzeł Zabłocie dostali dużo piłkarskiej nauki. Grając z wiceliderem nigdy nie jest łatwo, zwłaszcza na jego terenie. Skład do dyspozycji był bardzo okrojony z przyczyn losowych, cieszyniacy grali bez zmienników. Trener Dawid Janoszek wystawił na bramce Bartka, dalej Kacper, Dawid, Filip, Jakub, Maciek, Tobi, Wojtek, Szymon i Olek. Juniorzy grali na Olka z przodu, mając w pamięci poprzedni jego mecz, liczyli po cichu na powtórkę.... Pierwsze minuty to obstrzał cieszyńskiej bramki, ale Bartek wywiązywał się z obowiązków bardzo dobrze. Mimo to w 12 minucie stracili pierwszą bramkę. Dalsze minuty gry pokazały, że nasza młodzież jest w stanie powalczyć jak równy z równym. To przyniosło efekt w 17 minucie po faulu na naszym zawodniku. Do piłki podszedł Maciek Piątek i zaskakującym, celnym strzałem z dalszej odległości fachowo i ze spokojem zaskoczył bramkarza drużyny przeciwnej. Było 1:1. To dodało naszym zawodnikom animuszu. Kolejne akcje były coraz ciekawsze. W 20 minucie skrzydłem urwał się Wojtek, podał dokładnie do Olka, ten strzelił z pierwszej piłki, ale niestety bramkarz wyciągając się jak struna z ogromnym trudem wybił piłkę na róg. Rzut rożny w wykonaniu Maćka dokładny, strzał głową i znów bramkarz wybija na rzut rożny. I tak kilka minut bardzo dobrej gry z naszej strony. W 29 minucie kontra przeciwnika, przewaga piłkarzy Orła pod naszym polem karnym, jeden zawodnik nieupilnowany i Bartek musiał wyciągać piłkę z siatki. Przegrywaliśmy 1:2. Zwolniliśmy grę, w słońcu na pełno wymiarowym boisku ciężko wybiegać całe 90 minut. Woda lała się strumieniem na głowy naszych zawodników w przerwach zarządzonych przez sędziego, nasi piłkarze dawali z siebie wszystko. Broniliśmy się dzielnie w końcówce pierwszej połowy, ale w 41 minucie bardzo celny strzał z dalsza nie był do obrony. Na przerwę zeszliśmy z wynikiem 1:3.

Po przerwie przeciwnik natarł bardzo mocno jednak nasi obrońcy im skutecznie przeszkadzali, a Bartek miał co robić pomiędzy słupkami. Oszczędzając siły dobrym pomysłem były nasze strzały z daleka, a najciekawszym okazał się w 51 minucie strzał Kuby minimalnie chybiony. Kilka minut po kontrze straciliśmy niestety czwartą bramkę. Ale nasi piłkarze nawzajem się motywowali, zachęcali do walki. W 57 minucie dokładne podanie Filipa do Olka, a ten nie myląc się zmniejsza wynik na 2:4 dając wiarę drużynie na lepszy wynik. Niestety kolejne kontry w kolejnych minutach przeciwnik wykorzystywał bezlitośnie ...64 minuta 2:5, 69 minuta 2:6, 71 minuta 2:7, 76 minuta 2:8. Niestety nieco zabrakło nam sił, jak zawsze walczyliśmy, technika w porządku, cóż zdarza się i tak. Lekcja którą wykorzystamy. W 79 minucie poderwał drużynę nasz kapitan Wojtek wpadł na pole karne, ale obrońca ściął go równo z trawą …..sędzia bez wahania podyktował jedenastkę. Po konsultacji z trenerem do piłki podszedł Olek. Ostatnio miał farta, więc może jeszcze zmieni wynik?... Olek dokładnie ustawił piłkę i pewnie wykorzystał jedenastkę. Rezultat 3:8. Pod koniec spotkania straciliśmy jeszcze dwie bramki, przez chwilę graliśmy w dziesięciu, po urazie Szymona, ale po kilku minutach wrócił na boisko nie zostawiając drużyny. Wynik się liczy, w statystykach zanotowany, ale to nie koniec świata. Nauki nigdy za wiele, gra mimo wyniku na plus, doświadczenie porażki przekujemy na lepsze kolejne mecze.

Kolejny mecz juniorzy zagrają w  sobotę 28 kwietnia u siebie z drużyną z Pierśćca o godzinie 12.00. 

Tekst i fot. TS 1909 Piast Cieszyn

Udostępnij:
menu