Cieszyński portal sportowy - strona główna

aktualności

IV Liga - Przegrana z Kaczycami
02.05.2018
Miejsce wydarzenia:
Kaczyce
Główne zdjęcie aktualności

1 Maja był dniem świątecznym, ale drużyna juniorów TS 1909 Piasta Cieszyn grająca w IV lidze przedpołudnie spędziła rozgrywając kolejny ligowy mecz. Tym razem udali się do Kaczyc, gdzie był do rozegrania mecz z drużyną juniorów Gks-u Morcinek Kaczyce, która znajduje się w czołówce tabeli, a więc poprzeczka ustawiona była wysoko. Los kolejny raz okroił skład cieszyńskich juniorów, powodem były choroby, wyjazdy rodzinne... Skład już prawie tradycyjny Bartek na bramce, dalej Kacper, Filip, Jakub, Krzysztof, Maciek, Szymon, Tobi, Olek i w roli kapitana Wojtek. W pierwszej minucie przeciwnik zaskoczył cieszyniaków rajdem napastnika, który został przypadkowo sfaulowany na linii pola karnego, zdania były podzielone czy piłka czy noga........... Strzał odbity od muru, ale piłkę przejął zawodnik z prawej strony, celnie uderzył i przegrywaliśmy 0:1. Ale tym razem nasze głowy nie poszły w dół. Naparliśmy na przeciwnika i już 2 minuty później mógł być remis, ale nasz strzelec minimalnie chybił. W kolejnej minucie stworzyliśmy dobrą akcję z lewej strony, podanie do Wojtka, strzał niestety wprost w bramkarza. Gra toczyła się na połowie drużyny z Kaczyc, mądrze rozgrywaliśmy piłkę a przeciwnik stwarzając w pierwszych piętnastu minutach dwie akcje, jedną wykorzystał. Na boisku nikt nie zauważył że gramy w dziesięciu. Nasza gra wyglądała bardzo pozytywnie. W kolejnej minucie swoją szansę miał Olek strzelając tuż nad bramką. Jednak drużyna z Kaczyc w drugim kwadransie gry przejęła inicjatywę. Efektem tego były dwie groźne sytuacje pod naszą bramką w 21 i 23 minucie spotkania. Jednak bardzo dobre strzały powstrzymał Bartek broniąc dostępu do naszej bramki. W 25 minucie Olek wyrwał się lewą stroną, popędził ile sił z piłką, minął dwóch zawodników, dokładnie przymierzył, strzał i gol. Remis dodał nam skrzydeł i sił, które wypalało mocno przypiekające słońce, a sędzia tuż po bramce zarządził przerwę na wodę. Po piłkarsku cisnęliśmy, nasi zawodnicy walczyli o każdą piłkę. W 37 minucie Kuba popisał się strzałem tuż przy lewym słupku, ale bramkarz to uderzenie wychwycił. Szybka kontra przeciwnika, Bartek został sam z napastnikiem. Bartek wyszedł, ale napastnik zachował zimną krew lobując lekkim strzałem nad nim i wynik 1: 2. Kolejne minuty znów presing z naszej strony, było kilka okazji do zmiany wyniku. Ale jak to często bywa jedni grają drudzy bramki strzelają. I tak w 28 minucie napastnik Kaczyc urywa się obrońcom, dokładnie strzela w róg i tracimy trzecią bramkę. Kilka minut później, podłamanych naszych obrońców mija napastnik, ale tym razem Bartek bardzo dobrze obronił nie dając szans na zmianę wyniku przeciwnikowi. W 80 minucie nasza kontra zakończona faulem na Wojtku. Chwila przerwy, czas na pomysł na wykonanie stałego fragmentu gry. Dobre wykonanie, dośrodkowanie Krzysztofa wprost na głowę Olka a ten huknął i miał powód do radości. Zdobył swoją drugą bramkę. Wynik 2:3. Nic nie było jeszcze straconego, odkryliśmy się i zaatakowaliśmy, ale ryzyko niestety odpłaciło nam inaczej. W 40 minucie zawodnik z numerem 31 oddał mocny i celny strzał z daleka, piłka przeleciała tuż przy lewym słupku, Bartek się wyciągnął ale nie dał rady. Było 2: 4. I ta bramka odebrała nam siły, czasem tak jest, ryzykujemy jest szansa a los nas nie oszczędza. Ostatnie minuty spotkania należały do drużyny z Kaczyc. Naciskali, atakowali, strzelali. Przez ostatnie kilka minut spotkania nasz bramkarz miał pełne ręce roboty, kilkakrotnie popisując się niezłą interwencją uchronił nas od utraty kolejnych bramek. Wybraniał strzały z bliskiej odległości, wyłapywał dośrodkowania. Poległ w ostatniej sekundzie spotkania, w której wynik został ustalony na 2:5. Cała drużyna dała z siebie wszystko, kapitan podpalał do walki o piłkę, wszystkie formacje uzupełniały się nawzajem – widać że zespół jest jedna drużyną.

Trudno przegrywamy kolejny mecz ale po walce i ambitnej grze. Starcia z kolejnymi przeciwnikami nie muszą już być przegranymi. Mecze jak dziś to nauka, na przyszłość, którą wykorzystamy. Najbliższy mecz gramy już w czwartek (3.05) u siebie. Na boisku pod Wałką o 9.30 podejmiemy drużynę juniorów z Istebnej. Liczymy na kibiców, zwłaszcza na piłkarzy z drugiej drużyny juniorów którzy już niejednokrotnie w licznym składzie dopingowali kolegów z IV ligi. Wspierajmy się nawzajem, jesteśmy przecież jedną drużyną w dwóch ligach. Zapraszamy. 

Tekst i fot. TS 1909 Piast Cieszyn

Udostępnij:
menu